poniedziałek, 2 listopada 2015
Przyjaciele........
Siedzę wieczorem. Noc obejmuje mnie swoimi ramionami, jesienią silniejszymi i dłuższymi. Ekran komputera oświetla twarz, zajmuję się trzema rzeczami na raz. Konieczną, oczekiwaną i fantastyczną. Pierwszą muszę skończyć (już prawie), drugą chciałbym (doprowadzić do końca) a trzecia…..niech trwa. Pierwszy raz od kilku lat znajduję się w sytuacji gdy nie mam książek. Jedna tylko na stole (biografia MH) i tyle. Reszta leży na regale w miejscu, które wydawało się moim dzieciństwem i młodością, a okazało się zupełnie czym innym. Latynosi, Borges (osobna kategoria – wszechświat), męcząca Jelinek, albumy, Salinger…..Ukryte twarze, Ayn Rand wreszcie. Pewnie są samotne i w ciemności korytarza, zimnej atmosferze i zaciętości czekają na mnie. Nie martwicie się przyjaciele! Nie zostawię was, jak tylko ogarnę swój nowy świat, poskładam materialne sprawy (panele, próg szafy, jakieś drzwi obrobię) to was zabiorę. Myślę o was i chciałbym was mieć koło siebie.
Zerkać – czytać – wiedzieć, że jesteście – mieć was – czuć – zagłębiać się……
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz