wtorek, 10 listopada 2015

Gdzie? Jak i po co......

Gdzie ja byłem przez te wszystkie lata. Gdzie ja byłem kiedyś i gdzie doszedłem? Proste, doszedłem tutaj, teraz jestem tam gdzie mnie to wszystko doprowadziło. Pasje, wkurwienie, załamania, watpliwości, oczekiwania. Tu jestem. Jak to wszystko przeliczyć, to miałem i mam szczęście. Duże. Jestem teraz w tym MIEJSCU. TYTAJ. w miarę możliwości znaczę ślad na piasku, dotykam stopami powierzchni, jestem. Kurwa jak dobrze ze jestem i mnie nie niema. Ślad Boga w galaktyce, dotknięcie ANIOŁA na policzku. Łzy androida na potylicy, każdy dzien nieporadnym jest wspomnieniem tego co minie. Ale nawet jak minie to minie. Nic nie jest ważne. Wszystko jest ważne i istotne. ONA. Oni. One i cała reszta. Byłem na kilku meczach, ważnych, widziałem wschód słońca w górach. Jak wstaje nowy dzien. To widziałem. Ostatnio. Na bieżąco. Pisałem kiedyś ze nie chce grobu. Nie chce. Po prostu jestem tutaj, przeżywam emocje, pragnienia, przekazuje geny. Słucham muzyki i czytam. Jakoś sobie radzę i zbieram cos na co nie miałem nigdy nadziei. mam to wszystko. Jak powiedział, nie wiem już kto. Mam 42 lata. Postanowiłem, ze pije do 50tki. Potem będę żył jak Ghandi. Oczywiście łże, jestem oszustem i złodziejem. Chce być złodziejem czasu, nakraść go ile sie da......sobie i innym.

Brak komentarzy: