poniedziałek, 9 listopada 2015
Manhattan
Widziałem dzisiaj film W. Allena. Istne cudo, hołd złożony miastu i normalnemu (chociaż to dziwne) życiu. Ludzie żyją w molochu, dużym mieście i zajmują się swoimi zwykłymi sprawami. Każdy ma cos do roboty i każdy ma cos na sumieniu, ale nie to jest najważniejsze. Ważne, że jest takie miasto, w którym się żyje i można mu złożyć taki hołd. To jest miasto lat 70-siątych, jeden z najgorszych czasów dla Nowego Yorku – ale kina, teatry, opery, planetaria, knajpy i co najważniejsze, ludzie gotowi do rozmowy. Niestety ja patrząc na to wszystko jeszcze bardziej zdaję sobie sprawę na jakiej żyję pustyni. Pustka, nic się nie dzieje – sobota, niedziela, zwykły dzień – wszystko wygląda tak samo i ponuro. Nie ma gdzie wyjść, nie ma parku w jakim można by usiąść. Nie – jedna, może dwie knajpy, wyskoczę sobie na piwko – sam, z gazetą i już sensacja. Wczoraj miałem ochotę zabrać książkę (Jelinek) i to byłaby sensacja. Kurwa, ze strachu jej nie zabrałem. Tak sobie teraz pomyślałem – walę po klawiszach co raz mocniej i szybciej – że pewnie piwo z 4,5 PLN (tak warszawiacy i krakowianie – pierdolone 4,5 PLN za piwko. Wy musicie wydać prawie 12 za takiego samego żywca! I na zdrowie) podskoczyło by na 6 PLN. Ciekawe, swoją drogą; kultura może wpłynąć na cenę piwa?
A tak nic, jakaś marna gazeta, ze 4 piwka w tygodniu i już czuję się jak na jakimś Manhattanie. Ale ja nie mam nic przeciwko klientom takich podrzędnych barów – szanuję ich w 100 %. Wczoraj sobie uświadomiłem, że tak naprawdę oni żyją szeroko (komuś to chyba, na pewno, napisałem). Po prostu wychodzą i nie duszą się w 4 ścianach, zamknięci. A że nie czytają. Panowie i Panie – 80 % ludzi tego naszego kraju nie czyta. I powiem więcej, nie będzie czytało. Szkoda? Nie! Nie każdy jest w stanie rozkoszować się literaturą, i to niezależnie od tego w jakiej okładce będzie wydana. Jeżeli ktoś chce, chce mieć przyjemność, to poczyta. Niezależnie od tego czy okładka będzie kolorowa czy czarna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz