wtorek, 2 grudnia 2014

Nic takiego...............

Tak mi się wydaje, że mógłbym pisać. Znowu. Przynajmniej kiedyś miałem takie ambicje - być pisarzem, tworzyć, wypowiadać się na tematy, które wydają się być ważne. Miałe taki okres, że tworzyłem dużo, same fabuły. Kilkanaście opowiadań i historii. Tyle i się wycofałem. Z lenistwa? Dorwała mnie codzienność, wbrew pozorom dla pisarza, muzyka, malarza to jest największe kurestwo. I tyle. Ale! Mam te historie i te opowiadania – teraz znowu wiem, że są warte opublikowania, w całości, ale w wersjach dopracowanych, zmienionych. I teraz będę to pisał. Pomyślałem sobie, że większość ludzi nie czyta, reszta czyta, ale gówniane historie – nic nie wartą literaturę. I tyle. Kilka procent nie - analfabetów czyta coś porządnego. Każdego dnia (jak tylko sobie o tym przypomnę) dziękuję, że mogę, mogłem czytać coś wartościowego. Coś co jest LITERATRUĄ. To jak mieć malucha, a mieć Bentleya. Na razie….

Brak komentarzy: