wtorek, 17 grudnia 2013

wyliczanka....

Pisze on line. wyliczanka P. Greenaway'a tak sobie myśle, ze jak oglądałem ten film we Wrocławiu, gdzie około 1990 r. (Czyli dwa lata po premierze) to byłem zdumiony. Tak samo jestem zdumiony dzisiaj. Cudowny obraz podrasowany camparii z woda - wtedy nie było mnie na to stać. tak sobie czasem myśle, właściwie teraz tak myśle, ze reżyserzy powinni być malarzami, tak jak Greenaway'a. Dali był malarzem i mógł być wspaniałym filmowcem, nawet przez chwile był. ale niestety mu przeszło. MIĘSNA TACZKA, scenariusz niezrealizowany i szkoda, teraz mam za to oo czym pisać. Czytałem kiedyś, ze filmowanie jest łatwe, tez sie z tym zgadzam. w styczniu opublikuje scenariusz PIĘŚCIAMI PO KRĘGOSŁUPIE. Jest taki pomysł i go nakręcę, chociaż na razie mam jedynie tytuł. Zawsze miałem tylko tytuły.... DZIK MONSTRUALNY, KLAWIATURA BIKINI, DEWIANT, BEZKRESNEJ REJONY......itp......

Brak komentarzy: