piątek, 19 lutego 2016

Ludzka skaza

Nie było mnie dosyć długo. Dłużej niż bym chciał, czy nawet planowałem. Ale nie znaczy ze marnowałem czas. Przede wszystkim przeniosłem swoją biblioteczkę, biblioteka to za duże słowo, a kiedyś go użyłem, i teraz moje książki są znowu ze mną. Zreszta cześć znalazła sie w drugim szeregu i to nie tylko z powodu braku miejsca. Teraz mam Rotha i powiem szczerze zawsze uważałem, ze to bardzo mądry człowiek, a jego trylogia amerykańska to tylko przejaw jego mądrości życiowej. Nie będę wchodził w szczegóły, bo ktoś mądry powiedział ze nie zdradzam treści opisywanych książek ale tylko opisuje swoje wrażenia i odczucia. To chyba to samo? Tytuł tego posta jest trochę na wyrost, bo dopiero zaczynam czytać, ale podświadomie wiem, ze tytuł jest jak najbardziej adekwatny, a ja sam domyślam sie o czym to może być. Jak skoncze to dam znać, czy zgadlem. Ale pozostałe dwa tomy, szczególnie Wyszłam za komunistę, to literatura najwyższego lotu. I nie chodzi o temat, ale sposób opowiadania. Wiem, każdy potencjalny czy były onanista mówiąc o Roth'cie powie ze Kompleks Portnoya, ale to - takie wymienienie tego działa - to tani chwyt i co gorsza dowod na brak jakiegokolwiek rozeznania. Ale nie o tym. W tej trylogi, dwóch jej tomach, zreszta jakoś szczególnie nie powiązanych i mogących być czytanymi w rożnej kolejności, nasuwa sie, mnie przynajmniej, konstatacja, ze nasze życie to jakiś jedynie nieudolny taniec z rzeczywistością. No bo jaki mamy wpływ na to co sie dzieje, moim zdaniem tylko splot okoliczności, determinizm losu - to decyduje o tym gdzie jesteśmy. I los, jego kaprys, może w każdym czasie zadecydować, ze będziemy gdzie indziej niż sobie wymarzyliśmy. Wiele jest punktów zwrotnych w naszym życiu, a tylko kilka jesteśmy zauważyć, ale nie odczuć. Zawsze je zauważamy i to, niestety, ex post. No bo czy Wałęsa mógł przewidzieć, ze tak to sie skończy i Kiszczak (widziałem jego zdjęcie w jakimś tabloidzie - leżał przykuty do łóżka, a jego tępy wzrok pokazywał ze de facto go nie ma bo juz nic nie ogarnia) wystawi go zza grobu? Nie! Mógł sie przyznać (nawet jeżeli nie było do czego i miec spokój). Nikt by go nie ruszył. No bo i jak? Każdy ma taka skaze .......

Brak komentarzy: