poniedziałek, 2 lutego 2015

Literatura popularna.....

każdego roku mnie to dotyka. Kupuję sobie pod choinkę tom literatury popularnej i właściwie każdego roku tego żałuję. Okropnie, co raz bardziej.....ale koniec z tym, teraz nabrałem sie na napis na okładce i 900 stron (nie powiem nawet czego sobie poczytałem, miesiąc katorgi zmierzającej kompletnie do niczego). Rzucam to wszystko, od czerwca będzie okazja zbudować BIBLIOTEKĘ która mnie odda w całości, wbije kilka desek na ścianę i ...... Dawaj!!!! Literatura popularna jest jak.....silikonowe piersi...wyglądają fajnie to pierwszego macania.......TYLKO..... PRECZ Z SILIKONEM......